Deser „Moja Fantazja”
Walentynki zbliżają się wielkimi krokami, a to dobry powód by zaskoczyć ukochaną osobę i podarować jej coś wyjątkowego. Ja lubię swoich bliskich zaskakiwać nie tylko od święta i kilka dni temu wyczarowałam coś dla moich łasuchów. Przedstawiam Wam deser „Moja Fantazja”. Jak sama nazwa wskazuje, deser jest wynikiem mojej kreatywności. To przepis dla cierpliwych. Jest prosty w przyrządzeniu, ale wymaga czasu. Proporcje na mniej więcej 12 sztuk.
Do przyrządzenia deseru potrzebować będziecie:
- kolorowe galaretki (6-8 sztuk),
- 300ml słodkiej śmietany 30% (schłodzoną min 12 godzin wcześniej),
- 6 dużych jabłek,
- owoce do dekoracji, mogą być na przykład borówki lub maliny,
- tabliczkę czekolady
- szklane literatki lub pucharki do lodów.
Sposób przyrządzenia:
Rozpuszczamy sześć galaretek różnego koloru i pozostawiamy do ostygnięcia. Galaretki rozpuszczamy w 300-400ml wody, a nie w 0,5l wody jak widnieje w przepisie na opakowaniu. Następnie myjemy jabłka i je obieramy. Jabłka kroimy na drobną kostkę. Jedną galaretką zalewamy jabłka, tak aby powstała dość gęsta masa i odkładamy do lodówki.
Kolejne trzy galaretki rozlewamy na dno literatek i wstawiamy do lodówki. Tu według własnych upodobań: możemy rozlać trzy galaretki w całości, a możemy część pozostawić. Wszystko zależy od rodzaju naczynia, w którym deser podamy. Jeśli wykorzystamy galaretki w całości musimy przygotować sobie jedną lub dwie następne.
Gdy galaretka stężeje, rozkładamy warstwę jabłek i ponownie wkładamy do lodówki.
Następnie ubijamy wcześniej schłodzoną śmietanę. Śmietana powinna być co najmniej przez 12 godzin w lodówce, ułatwi to jej ubicie. Ubitą śmietanę dzielimy na dwie części. Każdą z nich łączymy z innym kolorem galaretki, przez chwilę jeszcze miksując. Następnie rozkładamy do literatek i odkładamy do lodówki.
Pianka powinna szybko zgęstnieć. Na piankę układamy owoce. Ja do dekoracji użyłam borówek, ale równie dobrze mogą to być na przykład maliny. Następnie rozlewamy pozostałe galaretki i odstawiamy do lodówki.
Na koniec tabliczkę czekolady trzemy na tarce o grubych oczkach i posypujemy desery.
Ponieważ deser ten robiłam pierwszy raz i był on wytworem mojej fantazji, wiele składników zostało mi, gdyż przygotowałam je w nadmiarze (masa jabłkowa oraz pianka). Dlatego szybko upiekłam biszkopt. Na ostudzony biszkopt wyłożyłam masę powstałą z połączenia pianki i masy jabłkowej. Odstawiłam do lodówki, a po całkowitym stężeniu posypałam startą czekoladą 😉
Życzę smacznego 😉