Kobieta
Kobieta to taka dziwna istota, nawet gdy cały świat jej się wali, ona chce pokazać, że jest silna. Zraniona, skrzywdzona, często robi dobrą minę do złej gry. A w nocy, kiedy nikt nie patrzy, dzieli łzy z poduszką… Tak łatwo daje się oszukać, wierzy, choć intuicja podpowiada jej, że nie powinna. Daje szansę, choć rozsądek mówi „dość”. Podejrzewa wiele rzeczy, przeczuwa, a mimo to, gdy kocha – jest często ślepa. Dlatego tak łatwo ją wykorzystać, zranić, oszukać. Nie potrafi się bronić, nie ma siły… A może nie chce jej użyć? Często poddaje się zanim spróbuje lub upada próbując bezskutecznie. Walczy często nie z wrogiem, lecz z samą sobą. I kocha nad życie… A gdy kobieta zostaje matką, dziecko staje się jej całym światem. Gotowa oddać wszystko, poświęcić siebie dla dobra swojego malucha. Mimo upływającego czasu dziecko zawsze pozostanie dla niej dzieckiem, bezbronnym malcem. A ona gotowa jest wiele dla niego przejść…
Takie właśnie jesteśmy. My – Kobiety. Kruche, delikatne, lecz silne zarazem. Wrażliwe, obdarzone niezwykłą intuicją, a mimo tego naiwne niekiedy.
Spośród wszystkich kobiet najbardziej skomplikowana jest kobieta zdradzona, skrzywdzona, oszukana przez bliską osobę. Często zostawiona z dziećmi sama sobie. Kobieta, której w jednej chwili wali się cały świat. Często w jej wnętrzu toczą się małe wojny, a emocje skaczą ze skrajności w skrajność. Kobieta taka nierzadko jest „sensacją” w swoim otoczeniu, tematem dla zawistnych osób, które żyją nieszczęściem innych. Gdy jest załamana, mówią, że sobie nie radzi. Gdy jest silna i się nie poddaje, zrzucają na nią winę. A ona? Ona sama najczęściej nie wie, co myśleć, jak dalej żyć…
Jeśli jesteś w takiej właśnie sytuacji bądź podobnej, dam Ci radę: nie poddawaj się! Jeśli znasz kogoś, kto przeżywa taki koszmar – nie oceniaj, wspieraj. A jeśli dawno temu przeżyłaś coś podobnego – pomagaj, podziel się doświadczeniem. Jest wiele kobiet, które potrzebują tak niewiele – wsparcia, dobrego słowa…
Ktoś może powie, co ty możesz wiedzieć na ten temat. Wiem bardzo dużo i wiem też, że warto walczyć o swoje szczęście. Nawet, gdy się nie ma sił, nie okazywać tego. Jeśli zostałaś sama z dziećmi, nie martw się, dasz sobie radę. Wiem, że brzmi to nieprawdopodobnie, ale tak jest. Dla dzieci każda z nas jest w stanie się zmobilizować. Dlatego samotne matki są tak dobrze zorganizowane i mimo częstego braku pomocy radzą sobie nierzadko lepiej niż mamy, które mogą liczyć na wsparcie męża czy rodziny. Z własnego doświadczenia wiem, że nie jest łatwo, ale się da. I warto próbować, warto walczyć, nie poddawać się. Nawet jeśli zostałaś sama z małym dzieckiem czy całą gromadką, głowa do góry. Wokół jest wiele osób, które czeka na Twoje potknięcie. Nie daj im tej satysfakcji. Wręcz przeciwnie, pokaż im jaka jesteś szczęśliwa, to będzie dla nich cios poniżej pasa.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Moje małżeństwo wisiało na włosku. Byliśmy w separacji i nie wstydzę się tego. Zostałam sama z 1,5 rocznym synkiem i na dodatek w ciąży. Potem urodziła się Łucja, przedwcześnie. Nie było łatwo. Pomagali mi rodzice, za co jestem im bardzo wdzięczna. Nie poddałam się. Walczyłam o siebie, walczyłam o rodzinę. Dziś jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, a separacja tylko wzmocniła nasz związek. Na przekór tym, którzy bardzo się starali, żeby nam się nie udało. Udało się…
Dlatego moje drogie, nie załamujcie się. Nie istotne, czy masz dzieci, czy nie. Nie istotne czy mąż Cię zdradził czy masz inny problem. Jesteś kobietą! Jesteś silna! I zniesiesz nawet to, co wydaje Ci się nie do udźwignięcia! Każda z nas zasługuje na szczęście, ale niestety trzeba o nie walczyć, niekiedy trochę mu pomóc.
Wszystkim załamanym kobietką z całego serca życzę wygranej w tej często nierównej walce…