Pierogi po mojemu

Pierogi w każdym domu przygotowuje się inaczej. Jedni lubią na słodko, inni na ostro. Przepisów na samo ciasto jest tysiące. Ja przedstawiam Wam mój własny sposób przyrządzania pierogów. Przepis pierogi po mojemu powstał drogą eksperymentów, aż udało mi się stworzyć coś, co zasmakowało mojej rodzince.

Z porcji, którą Wam przedstawie wychodzi ok 120-140 pierogów. Jeśli dla kogoś ta ilość jest zbyt duża może pomniejszyć proporcje lub zrobić z połowy porcji. U nas na 7 osobową rodzinę (pięcioro dorosłych i dwoje dzieci) taka ilość wystarcza z powodzeniem na dwa obiady.

Składniki na ciasto:

• 1kg mąki pszennej,
• około 0,5l letniej wody,
• 100g miękkiego masła,
• 2 jajka,
• 4 żółtka,
• 2 łyżeczki soli.

Składniki na farsz:

• około 1kg wędzonego boczku,
• 2 gotowane skrzydła z indyka,
• około 2,5kg ziemniaków,
• 4 duże cebule,
• około 4 łyżki oleju,
• przyprawy: sól, warzywko, ostrą paprykę, czosnek granulowany, pieprz czarny, oregano, bazylie, zioła prowansalskie, majeranek.

Nasze przygotowania zaczynamy od ugotowania skrzydeł z indyka. Ja po prostu gotuję dzień wcześniej z nich rosół. Moje dzieci bardzo go lubią. Oczywiście można indyka zastąpić kurczakiem – udkami lub piersią.

Następnie robimy farsz. Mięso można przygotować sobie dzień wcześniej, ja tak właśnie zrobiłam. Jeśli pierogi przygotowujemy tego samego dnia co farsz, należy pamiętać o wcześniejszym ugotowaniu ziemniaków. Wędzonkę kroimy  w drobną kostkę i podsmażamy. Ja nie dodaję żadnego tłuszczu. Smażę na wolnym ogniu, aż tłuszcz sam się wytopi. Gdyby boczek przywierał można dodać łyżkę oleju.

Gdy boczek nam się smaży, obieramy i kroimy mięso ze skrzydeł indyka oraz cebule. Jeśli posiadacie dużą patelnię lub robicie z połowy porcji, to można mięso z indyka razem z cebulą wrzucić do podsmażonego boczku i razem dusić aż do zeszklenia cebuli. Jeśli tak jak ja robicie z całej porcji, wygodniej jest poddusić mięso z indyka wraz z cebulą na osobnej patelni. Do smażenia możemy dodać trochę oleju, ale najlepiej wykorzystać tłuszcz, który powstał z boczku. Mięso przyprawiamy według uznania.

Gdy mamy już podsmażone mięsa, mieszamy je w dużej misce. Jeśli pierogi będziemy przygotowywać dopiero następnego dnia, studzimy i odstawiamy do lodówki. Jeśli tego samego, wcześniej gotujemy ziemianki. Ugotowane ziemniaki studzimy i przecieramy przez duże oczka tartki. Można do tego zadania użyć specjalnej praski, ale ja nie lubię, gdy ziemianki mają konsystencje papki. Starte ziemniaki podsmażamy z dodatkiem niewielkiej ilości tłuszczu, a następie łączymy z mięsną masą. Dobrze mieszamy i przyprawiamy. Masa musi być dość pikantna, nie może być jałowa.

Następnie zabieramy się za wykonanie ciasta. Mąkę wsypujemy do miski i dodajemy miękkie masło. Siekamy nożem, dodajemy sól, żółtka i jajka. Następnie dodajemy  stopniowo wodę. Najlepiej mieszać łyżką podczas dodawania wody, bo nie zawsze te 0,5 l wody należy dodać. Masa ma być miękka, dużo zależy od jaj, od ich wielkość. Zawsze jednak lepiej dodać za dużo wody niż za mało, bo można dosypać trochę mąki w razie potrzeby 🙂

Ciasto wyrabiamy na gładką, miękką masę, która jest lekko kleista i elastyczna. Następnie dzielimy na mniejsze części, rozwałkowujemy i wycinamy kółka (najłatwiej szklanką). Nakładamy farsz, kleimy i gotujemy, aż do wypłynięcia w wodzie z dodatkiem kilku łyżek oleju.

Do polania pierogów możemy wykorzystać klarowane masło, podsmażaną cebulkę lub bułkę tartą na maśle.

Życzę smacznego 🙂