Dziś już wiem – życie zaczyna się po trzydziestce!
Budzisz się pewnego dnia, zwykłego, niczym nie wyróżniającego się dnia i czujesz, że wszystko jest inne. Jeszcze jakiś czas temu nie zwracałaś na to uwagi, a teraz dostrzegasz najmniejszą zmianę. I z jednej strony chcesz tych zmian, a drugiej boisz się ich. Znasz to uczucie?
Nagle uświadamiasz sobie, jak wiele już za Tobą. Ile łez, bólu, trosk doświadczyłaś. Ile rzeczy chciałabyś zmienić, cofnąć, zapomnieć. Wtedy patrzysz w lustro i widzisz silną kobietę. Gdzieś tam czas odciska powoli swoje znamię i czyni Cię piękniejszą niż kiedykolwiek dotąd… Nagle odwracasz wzrok na znajomy dźwięk dziecięcego śmiechu. Śmiechu, który czyni każdy Twój kolejny dzień najważniejszym dniem życia. I już wiesz, jak wiele pięknych i cudownych rzeczy w życiu Cię spotkało. Jakiego wielkiego szczęścia doznałaś… Uśmiechasz się do lustra z dumą, znasz swoją wartość, swoją siłę. Każdego kolejnego dnia stajesz się pewniejsza siebie, mądrzejsza o te wszystkie doświadczenia. Nie stajesz się starsza… Stajesz się dojrzalsza!
Dzisiaj jestem pewna: życie zaczyna się po trzydziestce!
To teraz, jak nigdy dotąd, słodko smakuje życie. To teraz jest Twój czas! Teraz jest ten moment, kiedy marzenia są na wyciągnięciu ręki, a Ty masz w sobie nadzwyczajny potencjał, energię o powalającym natężeniu. To teraz „chcieć znaczy móc” jest Twoim mottem, a Ty wstajesz każdego dnia z uśmiechem na twarzy. Lecz teraz jest też ten czas, kiedy dostrzegasz, jak szybko przemija czas, jak pośpiesznie ucieka życie…
Rok temu przekroczyłam magiczną granicę. Dołączyłam do grona trzydziestolatków. I chociaż wydawało mi się, że nic się nie zmieni, zmieniło się wszystko. Nie od razu oczywiście, ale stopniowo i tak jakoś mimowolnie. Nagle zaczęłam dostrzegać rzeczy, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Zmienił się mój styl życia, moja hierarcha wartości, zmieniło się wszystko, zmieniłam się ja…
Nie czuję się starsza, nie widzę żebym się jakoś strasznie postarzała, a jednak jestem inna. Przestałam się przejmować tym, co o mnie myślą inni. Znalazłam w sobie odwagę, by być sobą i czuję się z tym znakomicie. Odważniej też kroczę przez życie i chociaż czasem upadam, to podnoszę się z uśmiechem na twarzy. Nauczyłam się akceptować porażki i cieszyć małymi sukcesami. I chociaż sama nie wiem jak to się stało, pokochałam siebie…
Dziś wstaje rano, chociaż zazwyczaj niewyspana, to pełna dziwnej energii. Czuję, jak życie mnie rozpiera i krzyczy do mnie, bym czerpała z niego garściami. Zmieniłam się… Zmieniłam swój codzienny rozkład dnia, swoją dietę. Zaczęłam realizować własne pragnienia, a nie jedynie zaspokajać potrzeby innych. Zaczęłam dbać nie tylko o innych, ale również o siebie. Zaczęłam żyć…
Gdy patrze na swoje zdjęcia sprzed paru lat, to wydaje mi się, że teraz wyglądam o wiele młodziej. Wszystko dlatego, że czuję się o niebo lepiej! Życie zaczyna się po trzydziestce, ale po trzydziestce też dostrzegamy swoje własne przemijanie. Gdzieś tam pojawia się pierwsza zmarszczka… Innym razem złapie nas zadyszka przy wchodzeniu na czwarte piętro… Starzejemy się powolutku… Jednak po trzydziestce jest najlepszy moment, by wszystkim tym zmianom powiedzieć: STOP! To teraz jest czas, kiedy należy zrobić dodatkowe badania. To teraz jest ten czas, by zadbać o siebie. Ja jestem świadoma tego, że młodsza już nie będę. Jednak wiem też, że mimo wszystko w moim ciele zachodzą pewne zmiany, dlatego zmieniłam swoje życie. Postawiłam na zdrowe odżywianie, na aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu. Nie siedzę już po nocach przed komputerem, popijając kawę energetykiem. Zaczęłam dbać o swój wygląd, o zdrowie mojej skóry i włosów, wcześniej zbytnio nie miałam na to czasu…
Czuję, że to mój czas…